ESCCAP Polska: o profilaktyce chorób odkleszczowych u koni Drukuj
Czwartek, 30 Marzec 2017 17:26

Zbliżająca się wielkimi krokami wiosna i związany z nią wzrost temperatury sprawia, że z każdym dniem obserwować będziemy wzrost aktywności kleszczy. Zdaniem ekspertów skupionych w Polskiej Radzie Konsultacyjnej ds. Parazytoz Zwierząt Towarzyszących - ESCCAP Polska - właściciele i opiekunowie koni nie powinny bagatelizować zagrożenia, jakie niosą za sobą te drobne pajęczaki.
Kleszcze (pajęczaki) mogą przenosić wiele czynników chorobotwórczych, wśród których są wirusy, bakterie oraz pierwotniaki. Zagrożenie stwarza wkłucie się kleszcza w skórę, a ryzyko zakażenia wzrasta w miarę upływu czasu, gdy pajęczak pozostaje wczepiony i pobiera krew od swojego żywiciela.
- Przypadki chorób odkleszczowych u koni na terenie Polski są na szczęście rzadkie, nie należy jednak lekceważyć możliwości ich wystąpienia. Wynika to z ocieplenia klimatu i związanego z tym wydłużenia się okresu aktywności kleszczy w ciągu roku (zaczynają poszukiwać żywicieli już przy temperaturze powyżej 50C), a także rozszerzania się zasięgu występowania tych pajęczaków- podkreśla prof. nadzw. dr hab. n.wet. Jakub Gawor, prezes ESCCAP Polska.
Eksperci przypominają, że kleszcze zakażają się drobnoustrojami głównie od zwierząt dzikich - zarówno dużych ssaków (sarny, jelenie, dziki), jak i mniejszych (lisy, zające, jeże) oraz zupełnie małych (gryzonie - norniki, nornice, owadożerne - krety, ryjówki). Stadia rozwojowe kleszczy (larwy i nimfy) zakażają się atakując drobne gryzonie, które często pełnią rolę rezerwuarów krętków Borrelia burgdorferi. Dorosłe kleszcze, po przeobrażeniu się z larw i nimf pozostają zakażone krętkami, a więc mogą wywołać u konia boreliozę. Analogicznie przenoszone są riketsje Anaplasma phagocytophilum (przyczyna anaplazmozy), które występują u zwierzyny płowej i drobnych gryzoni nie wywołując u nich objawów chorobowych.


- W przypadku pierwotniaków wywołujących u koni piroplazmozę (Babesia caballi, Theileria equi) dorosłe kleszcze pełnią rolę żywicieli ostatecznych, dochodzi u nich do rozmnażania się piroplazm. Możliwość szerzenia się B. caballi w populacji kleszczy jest bardzo znaczna, ponieważ zachodzi tzw. przenoszenie transowarialne (nie występuje u T. equi). Oznacza to, że złożone przez zainfekowaną samicę jaja (bywa ich zazwyczaj kilka tysięcy) są zarażone Babesia- wskazuje profesor Gawor.
Konie, podobnie jak inne duże ssaki oraz ludzie, atakowane są przez dorosłe osobniki kleszczy, które czekają na swoich żywicieli na trawach i niskich krzewach do wysokości ok. 1 metra nad powierzchnią ziemi. Fakt znajdowania ich w górnych partiach ciała u ludzi i zwierząt (u koni okolica grzywy) wynika z kilkugodzinnych wędrówek kleszczy w poszukiwania dogodnego miejsca do wkłucia. Z powszechnie występujących w Polsce dwóch gatunków, kleszcz pospolity - Ixodes ricinus może przenosić krętki Borrelia oraz riketsje Anaplasma phagocytophilum, podczas gdy kleszcz łąkowy Dermacentor reticulatus przenosi piroplazmy (B. caballi, T. equi). Ryzyko przeniesienia drobnoustrojów po wczepieniu się kleszcza wrasta w miarę upływu czasu, najwyższe jest po 72 godzinach. W przypadku Anaplasma możliwość infekcji występuje już po 3-4 godzinach, a Borrelia i Babesia - po 16-18 godzinach.

- Choroby odkleszczowe u koni mają zazwyczaj przebieg przewlekły, w związku z tym objawy kliniczne są słabo wyrażone, najczęściej są niespecyficzne. W przypadku piroplazmozy koń staje się apatyczny, wykazuje brak apetytu i pragnienia oraz ogólne osłabienie, błony śluzowe są blade. Przebieg ostry może wystąpić u koni, które wcześniej były wyniszczone oraz po zarażeniu Theileria equi, która jest bardziej patogenna, w pierwszej kolejności atakuje białe krwinki- wskazuje prof. Jakub Gawor.
W obrazie morfologicznym krwi pojawia się niedokrwistość i hemoglobinuria – wynikająca z uwalniania hemoglobiny z uszkodzonych erytrocytów i objawiająca się ciemnobrązowym zabarwieniem moczu. Z czasem możemy także obserwować objawy żółtaczki.

- Rozpoznanie opiera się na objawach klinicznych manifestujących się gorączką, anemią, osłabieniem mięśni i apatią, a także badaniach laboratoryjnych krwi, które wykazują spadek liczby erytrocytów, stężenia hemoglobiny i obniżenie hematokrytu. W stanach ostrych choroby wewnątrz czerwonych krwinek mikroskopowo stwierdza się obecność pierwotniaków- podsumowuje prezes ESCCAP.
W przypadku zachorowań na boreliozę, które u koni są one stosunkowo rzadko odnontowywane- nawet kilka miesięcy po wkłuciu kleszcza mogą pojawić się takie objawy jak kulawizna czy obrzęk stawów. W rozpoznaniu
boreliozy u koni istotne jest stwierdzenie aktywnego zakażenia na podstawie określenia poziomu przeciwciał anty-Borrelia w powtarzanych badaniach serologicznych.

- Objawy anaplazmozy dawniej zwanej erlichiozą koni, mogą pojawić się kilka tygodni po zakażeniu. Typowymi objawami klinicznymi będą w tym przypadku - gorączka, senność, pojawiające się obrzęki kończyn, kulawizny, bladość błon śluzowych oraz wybroczyny na błonie śluzowej nosa, warg oraz spojówkach - wskazuje prof. Jakub Gawor.
Eksperci uspokajają jednak, że przypadki śmiertelne chorób odkleszczowych są bardzo rzadkie, szczególnie w naszej szerokości geograficznej. Zagrożenie życia może stanowić ostra postać piroplazmozy, gdy do zarażenia Babesia caballi, a szczególnie Theileria equi dojdzie u koni w bardzo złej kondycji zdrowotnej, wyniszczonych, nie poddanych leczeniu, których organizm nie potrafi poradzić sobie z pasożytami atakującymi czerwone krwinki. Bardzo poważne skutki może mieć jednoczesne zainfekowanie konia kilkoma patogenami (np. piroplazmami i krętkami), które - jak wykazały badania - mogą zostać przeniesione przez tylko jednego kleszcza. Dlatego ESCCAP Polska zachęca do działań profilaktycznych poprzeez m.in. stosowaniee substancji aktywnie działającym przeciwko kleszczom – pyretryny, permetryny, czy właściwości odstraszające ma DEET. Pamiętajmy jednak o tym, aby zdecydowanie unikać środków nie przeznaczonych dla koni.
- Preparaty należy stosować w uzasadnionych przypadkach, na terenach kleszczowych, nigdy „na wszelki wypadek, bo może jednak kleszcze będą”. Środek należy zastosować u konia na kończynach i dolnych partiach brzucha. Najlepszą ochroną konia jest codzienne, skrupulatne sprawdzanie obecności kleszczy. Powinno to być częścią codziennej pielęgnacji. Usunięcie kleszczy w ciągu kilku-kilkunastu godzin od wczepienia zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia chorób odkleszczowych. Dokładne przejrzenie konia po jeździe i usunięcie kleszczy może być skuteczną alternatywą dla stosowania środków chemicznych- wskazuje ekspert ESCCAP.
O ESCCAP Polska: ESCCAP Polska jest Stowarzyszeniem, które działa pod egidą ESCCAP. Członkowie ESCCAP Polska to lekarze medycyny - specjaliści chorób zakaźnych i pasożytniczych oraz lekarze weterynarii specjalizujący się w parazytologii. ESCCAP Polska przygotowuje polskojęzyczne wersje przewodników dla lekarzy weterynarii oraz ulotki na temat zwalczania pasożytów dla właścicieli zwierząt. ESCCAP (Europejska Rada ds. Pasożytów u Zwierząt Towarzyszących) to grupa specjalistów - parazytologów z dziesięciu krajów europejskich. ESCCAP jest niezależną organizacją non-profit, której celem jest propagowanie wśród lekarzy weterynarii
i właścicieli zwierząt prawidłowych zasad zwalczania, tj. zapobiegania i leczenia pasożytów u psów i kotów. ESCCAP opracowuje przewodniki, które mają być pomocne w podejmowaniu właściwych decyzji służących utrzymaniu psów i kotów w stanie wolnym od pasożytów

 


 

 
0.107